Zamyślenia z kościelnej ławy

Bądźmy jak Józef.



Dziś mężczyźni w zasadzie nasze święto bo dziś Uroczystość św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. Na ile utożsamiamy się z Św. Józefem? Któż to taki ten milczący Józef, opiekun Jezusa, mąż Najświętszej Maryi Panny.

 

Plany Józefa, na życie z ukochaną Marią, takie ludzkie plany jak ma każdy z nas, po prostu runęły. Bóg tak w Ich życie zaingerował, że je wywrócił do góry nogami, a w dodatku to Ich nowe życie nie było usłane różami. Teraz tak po męsku, to musiała być miłość, zarówno do Boga jak do Maryi i w tej kolejności. Józefowi miłość osobista do Maryi, nie przesłoniła miłości do Boga. Co najważniejsze w miłości – stałość, wierność. W obu przypadkach się Józef sprawdził. Dziś Abp Grzegorz Ryś mówił (a propos św. Józefa) jak powinno wyglądać posłuszeństwo, bo Józef był bez wątpienia posłuszny.

 

Abp G.Ryś zwrócił uwagę na ciekawa relację posłuszeństwa pomiędzy Józefem a Jezusem -  „Trzeba nam podziwiać Józefa, bo jest przełożonym kogoś, kto jest większy od niego. On był przełożonym wcielonego Boga, a Jezus w tym posłuszeństwie umiał wzrastać”. I co tu teraz dodać? Jakimi my „Józefami” jesteśmy? Czy przy nas nasze dzieci, małżonka, wzrastają w wierze, miłości, umiejętnościach, charakterze, itd.? Czy w pracy nasi współpracownicy, a może podwładni przy nas wzrastają, stają się lepsi, mają ten „Józefowy” przykład jak być bożym facetem.? Tak myślałem dlaczego anioł Pański przyszedł do Józefa we śnie, a nie na jawie. Józef był cieślą. To nie jest  zawód łatwy.  Trzeba pomyślunku, wiedzy, siły, wyobraźni, zręczności, i też nie bał się wysokości, odpowiedzialności ( aby ten dach nie runął). 

 

Jakbym tak kreślił osobowość to nie mógł być to „Dyzio marzyciel”, tylko twardo stąpający po ziemi facet, który miał swoje słuszne zdanie (pewność i trafność decyzji  musiała być cechą cieśli). Kto chce z takim twardzielem dyskutować, nawet anioł nie bardzo




Zapamiętaj mnie (90 dni)

Aby uzyskać dane do logowania zadzwoń: 32 733-39-42