Zamyślenia z kościelnej ławy

Niedziela - Święto ofiarowania Pańskiego, 02.02.2020r



Mój Bóg.

 

Bóg przniesiony do świątyni. Maryja i Józef przestrzegają prawa. Nie wywyższają się, nie próbują stawać ponad prawem. Postawmy się w Ich sytuacji dziś. Jakbyś zareagował na wieść, że opiekujesz się Mesjaszem? Pokusa celebryty jest ogromna. Pokusa wywyższania się pod przykrywką, że to dziecko jest Mesjaszem, a ja się nim opiekuję, jestem taki jest wspaniały, całe moje życie jest dla niego – naprawdę, to po co ten medialny szum? Maryja i Józef i dziś nie rozpychaliby się łokciami, nie oczekiwaliby ukłonów, pierwszych stron, oglądalności na portalach. 

Również i dziś poszliby do Świątyni z Jezusem. Być zwyczajnym jednocześnie nadzwyczajnym dzięki bliskości Boga. Nie tylko mogli doświadczyć tej bliskości cielesnej (jak to bywa z małym dzieciątkiem), ale i tej duchowej.

To dzisiejsze święto przedstawia nam jeszcze jeden obraz – tłum ludzi przed świątynią (skoro tam były kobiety to przed) i dwoje z nich natchnionych przez Ducha Świętego znajduje Maryję, Józefa i dzieciątko, w którym rozpoznają Boga. Pomyślmy, jak to było. Jak ktoś był w Jerozolimie, a tym bardziej w okolicach byłej Świątyni (czyli obecnie kawałka muru w postaci Ściany Płaczu) to zdaje sobie sprawę z tłumów (nie tylko turystów) modlących się tam żydów. Jak można rozpoznać osobę nieznajomą.  Nie da się, bo nie wiadomo kogo szukać. Oni wiedzieli, bo szukali Boga, a nie niemowlęcia, matki, ojca. Duch Święty musiał im wskazać, bo inaczej by tam stali do dziś czekając na spełnienie swoich wyroczni. Nie chodźmy do kościoła z przypadku, z przyzwyczajenia, z potrzeby dobrego samopoczucia lub dla kogoś innego, aby podnieść swoją wartość w sposób fałszywy.

Chodźmy do Kościoła, aby tam spotkać Boga. Idźmy tam natchnieni przez Ducha Świętego. Idźmy do Kościoła w wierze, aby spełnić przykazania Boże, Kościelne (tak samo jak Maryja i Józef). Natchnienie Ducha świętego miejmy przygotowując się do tego wyjścia. Przecież idziemy na spotkanie z Bogiem, na ucztę, to czemu mamy się nie przygotowywać tak jak się przygotowujemy na wyjście na urodziny, na spotkanie z przyjaciółmi. Przecież na te spotkania się porządnie ubieramy, zabieramy jakiś podarunek, mamy w zamyśle o czym to będziemy opowiadać, czym się będziemy dzielić. Po prostu się przygotowujemy. Tym bardziej przygotowujmy się na spotkanie z Bogiem w kościele, bo tam jest Kościół, czyli my i Bóg. W jaki sposób? Po pierwsze spowiedź (to jak umycie się, ogolenie, uczesanie, a kobiety jeszcze pomalowanie), czyste serce. Przeczytania liturgii czytań – to 10 minut, a aplikacji na smartphonie dotyczących codziennych czytań jest ogrom. Tylko dotknąć ekranu, który i tak dotykamy 10 razy na 10 minut, albo przynajmniej często. Liturgia Słowa to jest jak przygotowanie do rozmów towarzyskich, bo przecież idę na spotkanie, aby pogadać, a nie pomilczeć, obserwować, aby potem obgadać, kto jak się zachowywał lub był ubrany i jakie to głupoty były na kazaniu.  Jak otwieramy lekturę Słowa to jakoś zawsze pojawia się ON - Duch Święty. On jest i z grzeczności, a i przyzwoitości, aby nie pobłądzić należy zaprosić Ducha Świętego, aby nam towarzyszył w naszych rozważaniach. Tak przygotowani możemy wyjść na spotkanie. Gotowi?

 Boże przyjdę do Ciebie, bo znów mnie zaprosiłeś. Cieszę się że znów mogę iść do Ciebie. Idę i jestem przygotowany, bo wiem, że Ty na mnie czekasz, jak na przyjaciela.  Ja grzesznik przychodzę tu do świątyni dla Ciebie, i tylko Ciebie tu widzę, tylko Ciebie tutaj szukam i zawsze znajduję. Bo Ty jesteś który jesteś - mój Bóg. Amen.

 

Szczęść Boże

Krzysztof Wróblewski




Zapamiętaj mnie (90 dni)

Aby uzyskać dane do logowania zadzwoń: 32 733-39-42