Zamyślenia z kościelnej ławy

Czytano więc z tej księgi



Trzecia Niedziela zwykła

 

        „Kapłan Ezdrasz przyniósł Prawo przed zgromadzenie, … I czytał z tej księgi,…. Czytano więc z tej księgi, księgi Prawa Bożego, dobitnie, z dodaniem objaśnienia, tak że lud rozumiał czytanie”. Wyobrażam sobie ten moment, niezwykle podniosły, radosny i długi („od rana aż do południa”). Czy dziś starcza nam czasu, aby usiąść i w spokoju przeczytać Słowo? W zasadzie źle zadałem pytanie, bo powinienem się spytać – dlaczego mamy czas na wszystko, a na czytanie Słowa nie mamy. Czytamy reklamy z sklepów (no ile czasu?), nagłówki w newsach na Facebooku (nagłówki, bo dużo spraw robimy w pośpiechu, powierzchownie), newsy na portalach, a Biblia? No oczywiście znam takie osoby które codziennie, czytają rozważają Słowo i żyją nim (nie tylko w stanie kapłańskim). W większości jednak spotykamy się z czytaniami w czasie Eucharystii i tyle.

 

        Dzisiejsze pierwsze czytanie zachwyca mnie postawą słuchaczy i czytających – czytano dobitnie, z dodaniem objaśnień, z podwyższenia, „cały lud powstał”, „Cały lud bowiem płakał, gdy usłyszał te słowa Prawa”. Piękno liturgii jest zakorzenione w tradycji żydowskiej, no bo przecież pierwsi chrześcijanie nie widzieli na oczy pisanej Ewangelii, a jedynie w synagogach teksty starotestamentalne.  W szabat czytano najpierw z księgi Powtórzonego Prawa i Liczb (jakże piękne czytanie „Szema Izrael”), potem pierwsze z Tory, drugie z Proroków. Następnie następowało tłumaczenie tekstów (midrasz), śpiew psalmów, potem następowała modlitwa „„tefillah” – 18 błogosławieństw, i błogosławieństwo kapłańskie. Na koniec była zbiórka dla potrzebujących. My czerpiemy z tej tradycji, bo to dobra, piękna tradycja.

 

        Czytanie Słowa ( Starego i Nowego Testamentu) to podstawa rozmowy z Bogiem. Czas z Nim spędzony nie jest czasem zmarnowanym, tak jak wielokrotnie mamy takie odczucie po „przeglądaniu” wciśniętych do skrzynki pocztowej ofert, czy portali w Internecie. Słowo Boga jest żywe, teraźniejsze mimo że spisane wieki temu i w czasach gdzie ludzie żyli zupełnie inaczej. To że żyli inaczej nie znaczy że postępowali inaczej, zmieniły się tylko narzędzia przez nas używane i wytworzone, ale zachowania ludzi się nie zmieniły, stąd aktualność Słowa jest bieżąca. Mój świętej pamięci szef mawiał - „wszystko już było, teraz jest w nowej oprawie”. Tak, to jest prawda.

 

        Aktualność Słowa Bożego jest nie do podważenia. Czytanie to jedno, a drugie to objaśnianie. Z tym objaśnianiem to może mamy problem, bo mamy za mało wiedzy, za mało … wiary. Co dziś uzmysławia nam Św. Lukasz mówiąc -  „Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono”. On już poczytał co inni ewangeliści (Mateusz, Marek) napisali, był uczniem Św. Pawła (więc otrzymał dobrą szkołę starotestamentalną i dobrą szkołę jak żyć wg wskazań Jezusa, tzn. codzienna interpretacja Nowej Ewangelii). Postawił sobie wyzwanie, aby przekonać Teofila, że Nowa Ewangelia jest prawdą, jest Słowem tego samego Boga co przemawia przez karty Starego Testamentu. Z tekstu wynika, iż Teofil nie jest człowiekiem który pierwszy raz słyszał o Jezusie (jest napisane - „abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono”). Czyli tak jak my (w większości). Wiemy że gdzieś dzwoni, ale gdzie? No właśnie mamy połączenie czytania, słuchania, wyjaśniania Słowa Bożego.

 

        Czytajmy dla siebie i dla innych, słuchajmy jak czytamy (czyli nie skupiajmy się na przecinkach, kropkach, dykcji)  i słuchajmy innych jak czytają (słuchać to znaczy wejść w ten tekst, w to miejsce i czas) , objaśniajmy ( mówmy co czujemy od serca, bo czasami rozumem nie ogarniemy bo nie jesteśmy w stanie ogarnąć, a jak zaczniemy się wymądrzać to nie tylko siebie ośmieszymy).

 

        Wiarygodność Słowa, przekonanie do prawdziwości Słowa jest naszym zadaniem. Dziś Ty i Ja, mamy być dla siebie nawzajem i dla innych „naocznymi świadkami i sługami słowa”. Niech się tak stanie. Nie bójmy się. Bóg pomoże.

 

Szczęść Boże

Krzysztof Wróblewski

 

 




Zapamiętaj mnie (90 dni)

Aby uzyskać dane do logowania zadzwoń: 32 733-39-42