Zamyślenia z kościelnej ławy

Co masz w portfelu?



Jutro i pojutrze bardzo fajne dni -Dzień Babci i Dzień Dziadka. Zarówno dla dziadków jak i dla wnuków to piękne dni. Jedni i drudzy się cieszą na te spotkania. Dla dzieci małych i tych dorosłych, jakoś dziadkowie „lepsi” niż rodzice, bo na więcej pozwalają (jak się było małym) , mają jakoś więcej czasu niż rodzice, cierpliwości itd. Ja niestety już za moich dziadków mogę pomodlić i ufam iż są w niebie, bo gdzieżby mieli być. Dla mnie to Oni posiadali te wszystkie dary Ducha o których wiemy że są. Z wiekiem człowiek nabiera tej życiowej wiedzy, że nie należy się spieszyć, że należy rozmawiać, przytulać (nawet dorosłe, żonate nasze dzieci), że życiu nadaje sens miłość.  Miłość jest konsekwencją dobrze pojętej wolności. Miłość jest spotkaniem darów Ducha z naszą odpowiedzią w wolności.

 

Czytając proroka Izajasza dziś możemy się zapytać czy to Tobie, o mnie – „Bóg twój tobą się rozraduje”. Postawić pytajnik czy wykrzyknik? Jak wykorzystujemy dary Ducha, czy Bóg się z tego wykorzystania danych nam darów może się cieszyć, czy też zmarnowaliśmy, zakopali, zapomnieli? W dzisiejszej Ewangelii jest napisane „Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie”. Na nasze otrzymane dary możemy powiedzieć – „takie to początki „znaki” uczyniłem aby wszyscy widzieli ze jestem uczniem Jezusa”.  Te „znaki”, to nasze do dobre uczynki, to też uzdrowienia (niekoniecznie te zdrowotne, ale i o tym dziś czytamy), ale uzdrowienia  duszy, np. naszego zagubionego w tym świecie dziecka. Ile daliśmy miłości najbliższym (bo jak się nie nauczymy miłości do najbliższych, to istnieje niebezpieczeństwo, że okazywanie miłości do obcych, to będzie pokazówka, zaspakajanie własnej potrzeby uznania, pycha). Najbliższi, dzieci, rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, to tu mamy wystarczające pole (czasami trzeba przyznać minowe) do popisu z dawaniem „znaków” miłości.

 

Właśnie dziadkowie mają ogromna rolę w tym uczeniu dawania „znaków” miłości. Bóg ma nieprzebrane stągwie miłości, ciągle może zamieniać wodę w wino, zamieniać trud codzienny i jego potrzeby (wodę) w radość życia (miłość), tu i teraz.  Dary Boga się nie zdezaktualizowały jak kupony na loterii. Otrzymaliśmy darmowe „zdrapki” z darami  Ducha. Niektórzy je schowali do portfela i nawet nie spojrzeli, albo wyrzucili, bo jak za darmo to na pewno nic nie warte. Inni zdrapali, zobaczyli ikonkę uzdrawiania, czynieniu cudów i … nie uwierzyli, że to możliwe i też schowali, a może co gorsza wyrzucili bo wypełnienie tego daru by ich zbytnio kosztowało, a przecież miało być za darmo.  Spójrzmy co my mamy w portfelu oprócz kart płatniczych i pieniędzy. Czym płacimy w życiu, czy tylko pieniędzmi, czy też dobrym słowem, uczynkiem? Jakie dajemy „znaki cudów” naszym  życiem? Każdy z nas może być cudotwórcą i imię Pana! Wierzysz? Duch każdemu z nas dał taj jak chciał. Odkryłeś jakie cuda możesz zdziałać? Odwagi, działaj.

 

Dziękuję moim dziadkom za to iż potrafili pokazać mi Jezusa, że byli świadectwem jak w aklamacji „ Bóg wezwał nas przez Ewangelię, abyśmy dostąpili chwały Pana naszego, Jezusa Chrystusa.” Dostąpić chwały, to znaczy dotknąć jego obecności. Jestem przekonany, że oni jej dotknęli i w niej żyją, a mi za swojego życia pokazali. Chwała Tobie Boże.

 

Szczęść Boże

Krzysztof Wróblewski




Zapamiętaj mnie (90 dni)

Aby uzyskać dane do logowania zadzwoń: 32 733-39-42